"Denim to die for" - pod takim hasłem kryje się nowa kolekcja jeansów HOUSE. Jest ona hołdem dla wielkich, już nieżyjących ikon rocka, będących prekursorami tej subkultury tj. Jimi Hendrixa czy Janis Joplin.
Jeans, nieśmiertelny od 1873 roku. Obecny w każdej szafie, królujący na co dzień i od święta. Również w rock'n'roll'owym i hard-rockowym świecie mody niemal od zawsze obecny.
"Denim to die for" w odsłonie dziewczęcej to jeansy, wśród których każda para ma swój niepowtarzalny nick. Wszystko za sprawą naszywek w tylnych częściach spodni, sygnowanych imieniem i nazwiskiem gwiazd oraz specjalnym hand-tag'iem imitującym backstage pass. Fasony - od prostych, przez rurki aż po dzwony i pumpy zakończone gumkami wykonano w palecie barw od jasnego błękitu, przez zdecydowany niebieski aż po głęboki denim i szary. W ich charakterze widać wyraźnie nutę rocka jak od Jennis Joplin oraz klimatu hippie bliskiego Bobowi Marleyowi.
W odsłonie męskiej również każda para "niebieskich" ma swój indywidualny charakter. Modele postarzone, o poprzecieranych brzegach, utrzymano w kolorystyce spranego błękitu, granatu i czerni. Dopasowane do sylwetki, "skinny pants" i obcięte nogawki to efekt inspiracji takimi osobowościami jak Jimi Hendrix, Kurt Cobain, John Lennon czy Fredie Mercury. Dopełnieniem każdej z linii jest seria t-shirtów i topów o monochromatycznych printach.