Współczesna bizneswoman świadoma swojej kobiecości, uparcie czerpie wzorce z męskiego świata mody. Fuzja pierwiastków kobiecych i męskich jest zjawiskiem ponadczasowym. Skąd w nas zamiłowanie do męskiego stylu?
Marynarka, spodnie w kant, kamizelka z głębokim wycięciem to elementy ubioru rodem z męskiej szafy. Kiedyś niedostępne, stanowiły wyzwanie, protest przeciw męskiej dominacji, symbol wolności, praw i swobód oraz...prestiżu. Stylizacja na mężczyznę w kobiecym wydaniu jest następstwem emancypacji kobiet, które pragnęły zwiększenia swoich udziałów w życiu publicznym i możliwości aktywnego rozwoju. Za swoją „odmienność" i odwagę płaciły wysoką cenę. Poetka Maria Komornicka ścięła włosy i spaliła swoją suknię, żądając męskiego ubioru. Została uznana za obłąkaną. Zamknięto ją w domu dla psychicznie chorych. Inna Maria, również pisarka, wybrała dla siebie alternatywny model życia, wówczas szokujący. Przejęła wszystkie męskie obowiązku, uniknęła małżeństwa. Rodziewiczówna prezentowała się imponująco w garniturze, kapeluszu i z laską. Podczas gdy pozytywistyczne kobiety ubierały długie suknie z koronkami, ona przecierała szlaki dla późniejszych emancypantek. Prekursorskie działania kobiet świadomych swoich praw powoli zmieniały spojrzenie na kobietę. Wybitne popularyzatorki męskiego stylu - Coco Chanel i Marlena Dietrich stworzyły „nową kobietę". "Te dwie rewolucjonistki sprawiły, że kobieta silna, stylizowana w ubiorze na wzór męski, dzisiaj już nie szokuje" - przekonuje Piotr Berliński z Every Nature. Mademoiselle Coco nie godziła się na to, by kobietę ubierali mężczyźni, dla których była ona jedynie porcelanową laleczką. Marlenę Dietrich odziała w stroje stosowne i eleganckie. Ubierając gwiazdę estrady, unikała kolorów. Na białe, kobiece bluzki nakładała frak lub smoking. Podkreślała dominację i pewność siebie. Coco dała przyzwolenie innym kobietom do naśladowania stylu męskiego. Chanelowski dyktat nowej mody międzywojennej wzbogaciła również rewolucyjna wówczas fryzura „na chłopczycę" autorstwa Antoniego Cierplikowskiego.
Minimalizm proporcji bieli i czerni, uzupełnionych subtelną szarością i granatem, tak charakterystyczny dla wizerunku mężczyzny, jest uniwersalny i ponadczasowy. Wyraziste kontrasty i męski krój nie są jedynymi czynnikami kształtującymi kobiecy kostium z męską nutą. Ważne są również dodatki - kiedyś zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Dzisiaj mucha, krawat, czy szelki są komponentami niejednego damskiego stroju, decydując o jego charakterze. Popularny krawat jest ozdobą bluzki zastępując apaszki czy biżuterię. Podobnie mucha, która znakomicie współgra z koszulą zdobioną żabotem. Szelki są elementem nieco zawadiackim, zaskakującym, przełamującym prostotę białej koszuli. Głęboko wycięta kamizelka zaś jest projektem damskim z rodowodem męskim. Ma, niczym gorset, podkreślić atrybuty kobiecej figury, uwydatnić jej atuty i zatuszować niedoskonałości.
Garniturowy styl to synonim szyku i elegancji. Bluzka koszulowa, spodnie, dobrze skrojona marynarka... - to wszystko w tonacji kontrastów: bieli i czerni oraz wyrazistych odcieni szarości, grafitu, granatu. Takie zestawienia nie są obce żadnej bizneswoman. Kobieca delikatność i męska prostota to relacja absolutnie seksowna.